Było strasznie gorąco.Siedziałam przed jaskinią.Nagle z jaskini wyszła moja córka.Miała przy sobie ręcznik.
-Gdzie idziesz?-zapytałem patrząc na nią
-Na jezioro-oznajmiła nie patrząc na mnie
-Jakie jezioro?-podszedłem do niej
-Takie malutkie niedaleko łąki-powoli odchodziła
-Czekaj,czekaj!-zatrzymałem ją-Z kim tam idziesz?
-Z kolegą,Paa!-odbiegła
-Z jakim kolegą?-powiedziałam sam do siebie.
Nagle podeszła do mnie wracająca z polowania Aura.
-Gdzie nasza córcia się wybiera?-rzuciła przedemnie młodego dzika
-Idzie na jezioro...z kolegą-popatrzyłem śmiesznie na nią
Aura wybuchła śmiechem.
-Daj spokój Aztek-poklepała mnie po ramieniu-Taki wiek ma prawo mieć chłopaka
-Ale czekaj,czekaj-zpoważniałem-Czy ja miałem na myśli jakiegoś basiora
-Skończ już ten temat-wzieła dzika do pyska- Nie możesz jej całe życie ograniczać-weszła do jaksini
W tym samym czasie przypomniałem sobie , że to pora karmienia konii.Pobiegłem czym prędzej do stajni.W stajni spotkałem sprzątającą boks swego konia Eterę.
-Witam-powiedziałem nakładając paszę do wiadra
-Cześć-wyszła z boksu-Coś się spóźniłeś wszyscy nakarmili już konie
-Tak wiem-poklepałem mojego konia-Vaxily poszła nad jezioro
-Oo...-skończyła-Blue też właśnie wyszedł z jakąś "koleżanką"
Zaśmiałem się w stronę Etery.
-Dobra ja idę narazie-zamkneła boks i wyszła
~~~ Po obowiązkach stajennych ~~~
Do stajni weszła Tiana.
-Siemka jedziesz ze mną na przejażdżkę?-zaproponowała wesoło
-Ehhh..właściwie nie mam nic innego do roboty tylko powiem Aurze idziesz ze mną
-Okej.-parskneła wadera
~~~ W drodze do jaskini ~~~
Szliśmy przez dziedziniec.Nagle usłyszeliśmy dźwięki królewskich trąb.Po chwili na dziedziniec wjechały dwa basiory na karych koniach , a za nimi jeden basior ubrany w żelazną zbroję na potężnym siwym koniu.
-Żądam rozmowy z waszą księżniczką-wskazał na nas łapą
-Ale macie jakiś ważny powód-zapytała ciekawsko Tiana
Basior wyjął zza zbroi kawałek papieru.
-Ja Lady Giwerna królowa Wilczej Szkocji nakazuję mojemu przełożonemu Sir.Frenowi przeprowadzić bardzo poważną rozmowę z Księżniczką Wolf Blood Eterą.Rozmowa ma na celu sojusz.-przeczytał ze świstka papieru
-Za mną proszę-warkneła Tiana
Basior zsiadł z konia a ja zostałem w towarzystwie tych dwóch wilków od karych konii.
<Tiana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz