środa, 16 lipca 2014

Od Moonlight C.D Historii. Blue

Pobladłam kiedy usłyszałam, że jest on synem królowej. Jednak nie patrzyłam na niego, tylko za niego. Powód mojego zbladnięcia i wytrzeszczenia oczu był zupełnie inny.
Pojawili się w oddali moimi wrogowie, w tym ojciec.
Ojciec mój był magiem cienia. Stworzył węże ciemności, które zbliżały się do księcia. Węże te nie były normalne. Widziałam je tylko ja i były ona strasznie długie. Niektóre miały zaledwie 5m, a niektóre nawet 10m... jeden wlazł na krwawiącą łapę Blue.
Oni coś tam nawijali do mnie. Ja się tylko patrzyłam na węże.
-Hej! Czy ty nas w ogóle słuchasz?!- ryknął mi do ucha Blue.
Skoczyłam wtedy i zarwałam z jego łapy węża i spadłam na drugiego.
Poczułam, że jestem owijana przez nie.
-Nie boją się twojej matki! Mam swoje prawa! Nie ładnie jest przeszkadzać odpoczywającym!!!- wydarłam się ostatni raz, bo poczułam, że brakuje mi tchu.
Oni chyba cały czas patrzyli na mnie, jak na jakiegoś porąbańca.
Węże ujawniły się i chyba dopiero wtedy zobaczyli, że jestem nimi owinięta. 2 kolejne pełzły w ich stronę. Te na mnie przestały tak mocno cisnąć i w końcu udało mi się je zepchnąć falą energii.
W krzakach zobaczyłam mego ojca. Otoczyłam go energetycznym kręgiem i wyssałam z niego resztki energii. Teraz już leżał martwy...
Dogoniłam Blue, Valixy i pozostałe węże. Skoczyłam na cienie, a one zniknęły. To chyba dobry znak.
Padłam bokiem i wystawiłam jęzor, który oparł się o ziemię.
-Co to miało być?- zapytał oburzony.
-Dalej zamierzasz zabrać mnie do twojej mamusi?
-Blue o coś zapytał.- wcięła się Val.
-A tobie już dziękujemy.- wskazałam niegrzecznie łapą na wilczycę. Ona zrobiłam obrażoną minę i odeszła.
-Ty tam na serio odpoczywałaś?
-No raczej. Wiesz jak to jest szczeniaku, kiedy ktoś ci przeszkadza po ciężkim dniu?
-Jeszcze raz nazwiesz mnie szczeniakiem, a pójdziemy jednak.
-Ochocho, lubisz szantażować innych, co?
-Co?- zapytał niepewnie.
-Oj daj spokój.- uśmiechnęłam się do niego niby przyjaźnie, niby obojętnie. Wstałam i odeszłam powoli.

<Blue? Czy królewska mość ma coś przeciw?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz