- Co!- zdziwiłem się- Nie mieli przecież atakować- powiedziałem już ciszej
- Co to znaczy nie mieli?- zapytała Etera. Nie mogłem jej nic powiedzieć. Pobiegłem szybko do królestwa
**na miejscu**
Na wschodzie stały całe armie wilków. Podszedłem do nich. Za mną stała Darky, Olaf i Etera
- Witaj Max- powiedział wilk
- Co wy tu robicie?
- Nie wykonałeś zadania
- Przecież mówiłem wam, że nie dam rady
- Nie obchodzi nas to. Nie wykonałeś zadania, a to znaczy, że was wszystkich zabijemy
- Max co się dzieje?- zapytała Etera
- Nie możecie- rozmawiałem dalej z nimi
- Ależ możemy, chyba że...
- Chyba że co?
- Chyba, że ktoś się poświęci
- Czyli?
- Wybieraj:
albo ty z nami pójdziesz, a albo twój synek i twa ukochana- popatrzyłem
na ziemię milcząc i myśląc- Wybieraj- powtórzył
- Idę z wami- powiedziałem po chwili. Podszedłem do Etery
- Wytłumaczysz mi to wszystko?- zapytała ze łzami. Wziąłem głęboki oddech i zacząłem mówić
- Kiedyś byłem
niewolnikiem wilków ze wschodu, lecz uciekłem i ożeniłem się z tobą.
Wieść o ślubie szybko się rozniosła i mnie znaleźli. Wtedy dali mi do
wyboru, ze albo cie zabiją, albo pójdę z nimi. No to poszedłem z nimi i
znowu byłem ich niewolnikiem, a gdy miałem wolny czas, czyli kilka minut
pojawiałem się w zamku. Niestety gdy mnie zdradziłaś nie wykopałem
jednego zadania i teraz... już sama się domyśl
- Świetnie. Wiedziałem, że to powiesz, że będziesz chciał obronić swą ukochaną- powiedział dowódca
<Etera.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz