wtorek, 11 marca 2014

Od Olafa

Skończyłem służbę. Zdjołem zbroję i poszedłem do Max'a się odmeldować. Dosiadłem gniadego pegaza.Pegaz wzniósł się w powietrzę.Po 20 minutach lotu doleciałem nad jezioro znajdujące się w górach.

Zsiadłem z wałacha i przywiązałęm go na palik który wbiłem niedaleko wody. Puszczałem kaczki z kamieni rozmyślałem nad różnymi sprawami.Sprawami przyjaźni,szacunku......miłości. Nagle na drugim końcu jeziora zobaczyłem pięknego jednorożca.Białą śierść rumaka ślniła w słońcu.

Stworzenie właśnie zatrzymało się by się napić. W oddali zobaczyłęm Belle.
-Cześć Olaf.!-krzykneła jak najgłośniej Wadera.
-Ciii.!!-zatkałem jej łapą pysk-Patrz-wskazałem na konia.
-..........-Zatkało ja.
-Jak ty tu przyjechałaś.?-zapytałem ją szeptem
-No na nowym ogiere którego Etera dostała od Dzikiego zachodu.

-Ok przyprowadź go tutaj i przywiąż obok pegaza-rzekłem znów szeptem
Bella posłusznie wykonała rozkaz.Potem długo jeszcze obserwowaliśmy rumaka.
-Ale właściwie skąd on się tu wzioł.?-powiedziałem-Jednorożce w Wolf Blood wygineły 400 lat przed urodzinami Etery to nie możliwe.
-Mylisz się-zaśmiała się Bella-Etera mi o nich opowiadała.Owszem rogi wygineły ,ale przetrwały te wyjątkowe-odpowiedziałą
-WHAT.?-Podniosłem się z ziemi.
-Ochhh....Według Legendy którą opowiadała mi Etera jednorożce zostały wychodowane dla księżniczek 3 królestw Wolf ,Blood i Kingdom. Księżniczka królestwa Wolf otrzymała jednorożca może i pięknego ,ale nie  dorównującego szybkości rumaka księżniczki królestwa Blood.Księżniczka królestwa Kingdom otrzymała najsłabszego konia. Nie szybkiego,nie łądnego oraz leniwego.Poprzysięgła zabić wszytkie jednorożce na całym świecie.Lecz w końcu złapała swoje wymarzone stworzenie. Oraz gdy jej róg doczekał się potomstwa podarowała je pozostałym księżniczką w skrócie tak powstało Wolf Blood , no i gdy królestwo powstało jednorożce wyłapali najbrawdopodobniej koczownicy z krajów Wilczo-arabskich. Zostały tylko neiliczne które potem wygineły.Rozumiesz.?
-Tak ale co z nim zrobimy.?-zapytałem jej
<Bella.?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz