-Przywiążmy konie do tych drzew-wskazałam na rośliny
Po przywiązaniu koni weszliśmy na szczyt wzgórza.
-Nic tu nie widzę...-Prim zaczęła węszyć.
Na tabliczce grobowej było napisane księżna Aura.W oddali zobaczyłam jeszcze jedno wzgórze.
-Chodźcie ze mną-krzyknęłam biegnąc na następne wzgórze.
Gdy weszliśmy na wzgórze ponownie ujrzeliśmy pomnik Etery na Maroko jedna nigdzie nie było grobu.
-W takim razie gdzie grób?-zapytałam zaniepokojona
-Czekaj księżniczko-Damien podszedł do pomnika-Gdyby grób nie był ukryty cały dobytek najpotężniejszej księżniczki znikł by w jedną noc.
Basior sprawnie obszedł pomnik kilka razy dookoła i uważnie popatrzył na skalną Eterę siedzącą na koniu.W końcu wskoczył na grzbiet kamiennego rumaka i nacisnął przycisk znajdujący się na czole księżniczki.Naszą oczą otworzyły się podziemia.
-Idziemy...-zawołała wesoło Prim
W podziemiach były zapalone pochodnie.Szliśmy długim korytarzem.Nagle Damien rzucił się przedemnie.
-Uważaj-krzyknął.
W tej samej chwili przed moim nosem przeleciały dwie strzały.
-Ten grobowiec roi się od pułapek...-rzekła Prim
-Masz rację...-dodałam-Musimy uważać.
Po chwili marszu korytarzem doszliśmy do diamentowej sali.Na jej końcu znajdowała się złota trumna, a tuż za nią wielki obraz przedstawiający Eterę.Podeszliśmy do trumny i pokłoniliśmy się przed nią.Tak nakazywał nam szacunek do władców Wolf Blood.W sali było pełno złota,a także zbroja Etery,zbroja jej wałacha Maroko oraz w najbardziej oświetlonym miejscu jej diadem.
-Jakie cacko...!-Prim podeszła bliżej
-Nie dotykaj !-szybko rzuciłam się w jej stronę-Nie jesteś ,że to tak powiem... żeby założyć ten diadem ani nawet dotykać...
-Ok..ok-burkneła pod nsoem.
-Przyszliśmy tu spotkać się z duchem księżniczki?-zapytał Damien oglądając złoty rydwan.
-Tak...-dodałam-Tylko za bardzo teraz nie wiem jak to zrobić.
Nagle zrobiło się chłodno.Ciarki przeszły mnie po plecach.Nagle "coś" rzuciło diadem na trumnę.Spojrzeliśmy się zdziwieni na siebie.Zawiał lekki wietrzyk.
-Która godzina ?-zapytał Damien
-Północ...-odpowiedziałam razem z waderą
Nagle naszym oczom ukazał się biały duch Etery wskakujący z obrazu na swoim koniu i galopującą w stronę wyjścia.
-Za nią !-krzykneła Prim
<Prim?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz