Siedziałam w zamkowej bibliotece i wertowałam księgi na temat letniego święta słońca.
-200 lat od pokonania Feyliy,200 lat od bitwy o cztery trony-wzdychałam głośno-Znalazłam wiersz..
Nagle do biblioteki wpadli strażnicy królewscy.
-Księżniczko !-pokłonili się zdejmując hełmy-Znaleźliśmy obcą waderę na łącę
Wyszłam z biblioteki i poszłam w stronę sali tronowej w której czekali strażnicy z wilczycą.Weszłam do sali i ujrzałam waderę.Kojarzyłam ją..ale nie pamiętałam skąd.Uklękła.
-Księżniczko...-powiedziała podnosząc głowę i ukazując tym samym swoje błękitne oczy.
Kryształ w moim diademie zalśnił , a tym samym mnie olśniło.
-Prim...-podeszłam do niej
Prim wstała zdziwiona
-Czy my się znamy wasza wysokość?-zapytała odsuwając się trochę
-Słonko wzeszło,wstawaj z biedronkami,klaszcz w łapki i ruszaj bioderkami-wyrecytowałam wierszy
-Rose...-przytuliła mnie.
Dałam sygnał strażnikom , że mogą już odejść.
-Moja przyjaciółka z dzieciństwa wróciła !-krzyknełam do niej
-Hheheh-zaśmiała się-Wiedziałam , że jesteś z rodziny królewskiej ale nie że będziesz aż...
-Daj spokój...chodź na taras-zaproponowałam.
~~~ Na tarasie ~~~
Podziwiałyśmy zachodzące słońce.Nagle dostrzegłam w nim coś dziwnego...pysk wilczycy.
-Prim mam pytanie ?-zapytałam patrząc w słońce
-Tak ?
-Uczyłaś się na historii w wilczej szkole o tym jak moja pra babka Etera razem z twoją babką pokonały Feylyę?-zapytałam
-No dostałam z tego 5-zaśmiała się
Nim pierwsze zejdzie słońce,
Dnia ostatecznego,
Bogini z stworzona z
promienia słońca,
dziecko Boskiej dwójki,
odejdzie do nich mimo bójki,
spróbuje światem zawładnąć,
lecz ktoś pokona ją,
i trafi tam do góry,
gdzie spokój na niebie odnajdzie,
i do rodziców skruszona wróci,
lecz pamiętaj,
co stotysięcy lat powróci!
Powtórzyłam to zaklęcię.
-To tym zaklęciem twoja babka pokonała boginię-popatrzyłam na nią
-Wiem-dodała-Ale oco chodzi?
-Co stotysięcy lat powróci-powtórzyłam-Dzis mija już 200 lat od starej dynastii
<Prim?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz