Wszyscy płakali. Nawet Blue zaczął . Zauważyłam że zza szczeliny wyłoniła się łapa.
-Etero - powiedziałam. - Etero!!! - powtórzyłam krzycząc .
Ta spojrzała na mnie i usłyszała kroki podniosła głowę a nad nią stanął Max . Żywy i zdrowy.
- Max - rzuciła się na niego i go pocałowała . Stali tak kilka minut. Uśmiechnęłam się. Książe spojrzał na mnie i Aurę .
- Dziękuję wam - pokłonił się .
-Ależ to należy do naszego obowiązku... - zaczęłam lecz mi przerwał .Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się .
Podszedł do Blue ktory uradowany widokiem ojca zaczął piszczeć.
- Ale jak to możliwe że ty tu jesteś - powiedziałam . Podbiegłam do Victorii i ją przytuliłam .
- Musimy się chyba nad tym zastanowić - spojrzałam się na recztę.
<Victoria?> <Etera?> <Max?> <Aura?> <Aztek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz