Siedziałam niespokojna i zmęczona na tronie.Czekałam i czekałam.Bałam się że Golden Tree nie została pokonana.Narazie miałam zbyt mało sił żeby walczyć.Obok mnie stała Sammi trzymająca Blue.
-Księżniczko.?-rzekła wadera
-Nie odzywaj się.!-krzyknełam,oczy zrobiły mi się całe zielone ze złości
Wilczyca skuliła ogon.
-Tak jest.-powiedziała cicho Sammi okrywając kocykiem Blue.
-O nie przepraszam-spojrzałam na nią z żalem-Uspokuj się już i przestań się mnie bać-zaśmiałam się starając ukrywać sowją złość
Nagle Olaf i Darky otworzyli drzwi sali tronowej.Wkroczyli Kalio trzymający w łapię diadem Victorii oraz ją samą.Bella i Aura ciągneły pół żywego Max'a.
-O nie...-rzuciłam się na kolana płacząca i przytulająca basiora
-Spokojnie żyje ale jego szanse są nikłe przepraszam-powiedziała smutno Aura
Zaczełam płakać moja łza koloru zielonego spadła na pysk Max'a.
-Nie.! Ja nie mogę bez ciebię żyć.!-krzyczałam
-Przykro mi-przytuliła mnie Bella
-Nie oddycha-zapłakała Aura
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee-darła się na całe królestwo
Uderzyłam łapami w podłogę.Szczelina która od tego powstała podążyła aż do Max'a.Spadł pod ziemię.
-Uspokuj się wasza wysokość i wstań-Podał mi łapę Kalio
Wstałam.
Kalio przytulił mnie mocno.Bella rzuciła się na Aurę.Budząca Victoria założyła diadem i gdy zobaczyła co się stało popatrzyła z płaczem na Sammi.Draky zaczeła płakać za drzwiami.Olaf spuścił łeb i ogon .
Zaczoł padać deszcz.Prawie wszyscy płakali.
-Golden Tree pokonana.?-zapytałam jakby to co teraz się zdarzyło wcale się nie stało
-Tak-odpowiedziała Victoria z płaczem
Nagle z dziury powstałej po uderzeniu w podłogę wyłoniła się łapa basiora.
<Bella.?.><Kalio.?><Aura.?><Victoria.?><Sammi.?><Olaf.?><Darky.?.><Max.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz