Rano poszedłem do lasu. Przebiegłem się
wzdłuż granic. Około południa postanowiłem wrócić. Wracając natknąłem
się na piękną wilczycę. Krótko byłem w tej watasze i znałem tylko parę
królewską i ich syna.
- To teren watahy Wolf Blood Kingdom!- powiedziałem.- Co tu robisz? Wilczyca zaśmiała się. Zdenerwowałem się. - Kim jesteś?- spytałem ostrzej. - Wiem czyje to tereny. - Kim jesteś. - I zapewniam Cię, że mam prawo tędy chodzić. - Jak się nazywasz? - Victoria, jestem księżną tej watahy.- odpowiedział dostojnie. Jaaa...- dopiero teraz zobaczyłem diadem na jej głowie.- Wybacz pani. - Przecież nie zaatakowałeś mnie. Ale wspomnę Eterze, że tak poważnie traktujesz swoje obowiązki. Podziękowałem jej i wróciłem do jaskini. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz