Po
całym zamieszaniu w związku z Maxem postanowiłam spotkać się z
Aztekiem. Na sali tronowej nie było Aury gdy wychodziłam, ale nie
przejęłam się tym. Pobiegłam na łąkę, gdzie Aztek lubił spędzać czas.
Kiedy przybiegłam zobaczyłam zobaczyłam go leżącego na przeciwko Aury. Śmiali się z czegoś. Nie mogłam uwierzyć. Aura wiedziała, że Aztek mi się podoba. Podbiegłam do nich. - Witaj Aztek!- krzyknęłam siadając między nimi.- Auro nie powinnaś zająć się Maxem? - Max sam sobie poradzi.- powiedziała spokojnie wilczyca, wstając. - O czym rozmawiacie?- zapytałam uderzając "niechcący" ogonem Aurę w twarz.- Oj, przepraszam. - Muszę już iść.- warknęła Aura odchodząc. - No to zostaliśmy sami.- uśmiechnęłam się. <Aura?><Aztek?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz