Kiedy wbiegłem na polanę zobaczyłem, że Victoria słabnie z każdą chwilą.
- Głupcze! Jej już nie pomożesz! Pokonałam Eterę, więc ona nie sprawi mi
dużego problemu!- zawołała Golden Tree gdy wyszedłem zza krzaków.
- Podbiegłem do Victorii, aby się na mnie oparła i wtedy stało się co ś
niesamowitego. Victorii stopniowo wracały siły. Uśmiech zszedł z twarzy
Golden Tree. Zaparła się mocniej łapami i próbowała użyć więcej mocy,
ale nie mogła. Victoria podniosła się i w tym momencie Golden Tree
została pokonana. Victoria upadła. Wziąłem ją na plecy i ruszyłem w
stronę zamku.
<Etera?><Victoria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz