Siedziałam w grocie i myślałam nad wszystkim. Nagle zauważyłąm wilka który płynie strumykiem.
-Zaraz - powiedziałam. Wadera miała zamknięte oczy. Była to Lily.
-Lily! - krzyknęłam.Ona ocknęła się i próbowała się wydostać z rzeki lecz rzeczka ją porywała.
-Bella! - krzyczała rozpaczliwie.
-Wysusz strumień!
-Jak?!
-Ogniem!
Nie potrafiła tego zrobić. Chyba była to wina adrenaliny . Nie wiem.
Podleciałam do niej na swoich skrzydłach i pomogłam jej się wydostać.
-Dzięki - rzekła przemoczona.
-Nic Ci nie jest? - zapytałam.
-Spokojnie. Dam sobie radę.
W oddali zauwarzyłam Olafa gnającego na Biance.
-Bello -zaczął - Musisz za pięć minut być w zamku przy podpisaniu traktatu tego dokumentu.
-Jakiego dokumentu? -zapytałam .
-Tego w którym będzie zaświadczenie o tym , że Nax i Brail nie będą mieli prawa do tronu - wyjaśnił.
-Dobrze - powiedziłam - Zaopiekuj się Lilly .
Jego oczy zaświeciły się. Przykrył ją jakąś płachtą i zaczął z nią rozmowę.
Może coś z tego będzie - pomyślałam.
Gnałam do królestwa. Straż ukłoniła mi się i weszłam do zamku. Wkroczyłam do komnaty gdzie znajdował się tak zwany "okrągły stół" i zasiadłam przy Eterze. Brail wpatrywał się we mnie. Etera mówiła mi, że od bycia kimś ważniejszym staje się "dostojniejsza".
-Jesteś już, świetnie - powiedziałą Etera - A więc podpiszmy dokumet który unieważnia prawo do tronu Brail'a - drgnęłam gdy wymówiła jego imię - I jego starszego brata Nax'a.
<Brail?Nax?Etera?Aura?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz