Gdy weszłam do sali obradowej zobaczyłam Eterę stojącą przy otwartym
oknie. Nie wyglądała zbyt szczęśliwie, a ja nie wiedziałam czy w takiej
sytuacji wypada mi do niej iść. Powolnym krokiem postanowiłam podejść do
Etery.
- Etero czy coś się stało ? - Spytałam niespokojna...
< Etera ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz