wtorek, 3 czerwca 2014

Od Brail'a C.D. Historii Belli

Zeszliśmy na kolację. Aury nie było. Rozmawialiśmy chwilę, a potem kucharz przyniósł parę półmiskó z pieczonym mięsem. Kiedy zjedliśmy do sali wszedł medyk. Był zdenerwowany. Podszedł do Etery i powiedział jej coś na ucho, a księżniczka kiwnęła głową.
- To nie to co myślałem.- powiedział medyk.- Wasza przyjaciółka cierpi z innego powodu. Wydaje mi się, że to jakaś...klątwa.
- Klątwa?- powtórzyła Bella.- O co tu chodzi?
Dylan nerwowo rozglądał się.
- To ma związek z tą przepowiednią, tak?- zapytała patrząc na niego.
- Jaką przepowiednią?- nie rozumiałem o co im chodzi.
- W końcu sama poznałabyś prawdę.- stwierdził Dylan.- "Przyszłość ukryta jest w przeszłości". Nie znałaś swoich rodziców prawda?
Bella pokiwała głową.
- Urodziłaś się, aby uratować nasz świat.- kontynuował stary zakonnik. Nadchodzi zło, którego obawiają się bogowie. Pokonasz je, ale po wszystkim zostaniesz sama...
- Co?!

<Ktokolwiek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz