-Co?-zapytałam podnosząc się z trawy
-Spadłaś z konia nic ci nie jest?-rzekła do mnie Lily
-Ech..dobrze , że Sonia to kuc-zaśmiałam się
-Wróćmy już do zamku-zaproponował wadera
Dosiadłyśmy koni i wróciłyśmy do domu.
~~~ W stajni ~~~
Wprowadziłyśmy nasze klacze do boksów.
-Darky podasz mi ten niebieski kantar Fire ? Wisi przy wejśćiu-powiedziała Lily
Wyciągnęłam łapę po kantar.Zabłyszczało się coś na nim. Wzięłam go i przeczytałam w myślach napis który się na nim znajdował " Fire Waleczna".
Nie odezwałam się ani jednym słowem i podałam kantar Lily.
Nagle Bianka i Basket zarżały.
-Kogo to konie?-zapytała Lilka
-Bianka to klacz Olafa , a Basket to ogier Mileny-oznajmiłam jej
Wadera podeszła do Basketa.
- " Szybki Basket'-przeczytała na głos
-Co?!-zdziwiłam się-Gdzie to pisze
-Na kantarze-odpowiedziała
-Niee...to niemożliwe nasze konie nie mają napisów na kantarach-mówiłam patrząc na ogiera
Nagle w boksie klaczy Olafa zaświeciło się coś na złoto. Podbiegłyśmy do klaczy. Na jej kantarze znajdował się napis " Odważna Bianka'
-To bardzo dziwna sprawa-przestraszyła się Lily
-Musimy coś z tym zrobić-rzekłam krótko
<Lily?> <Milena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz