Łaziłam bezczynnie po korytarzach. Nagle wpadły na mnie dwi wadery; 'nowa' i Darky.
-Hej - powiedziałam .
-Lily - wskazała łapą na waderę obok - Milena - pokazała na odwrót.
-Zobacz - powiedziała Lily ciągnąc mnie do stajni tam zauważyłam kantar.
-Kantar jak kanta... - urwałam widząc napisy. - 'Szybki Basket'...
-Odważna Bianka... - powiedziała Darky.
-Dzieje się coś złego...
-Nie tyle złego, co dziwnego. Ciekawe czy z kantarami innych koniów dzieje się to samo. Musimy napisać do księżńiczki Etery.
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz