niedziela, 15 czerwca 2014

Od Darky

Kurde ! Nie podobało mi się to , że księżniczka znowu z całym orszakiem pojechała ratować świat. Na zamku  zostałam tylko Ja,Olaf,Vaxily,Milena, Sammi oraz ta nowa Lily. Siostra Belli Craoline musiała wracać do świata ludzi. Byłam w tym czasie w stajni. Czyściła Sonię. Nagle z końca stajni usłyszałam nieznajome rżenie.Wyszła z boksu mojej klaczy. Podeszłam do ostatniego boksu. Ujrzałam w nim piękną karą wysoką klacz. Pogłaskałam ją.
-Więc nazywasz się Fire-spojrzałam na tabliczkę umieszczona na boksie konia.
Nagle usłyszałam otwieranie się drzwi.
-Co ty robisz przy moim koniu?-zapytał nieznajomy głos
Odwróciła się.Zobaczyłam Lily
-Cześć nazywam się Darky-podrapałam się za uchem-Jestem Kapitanką Straży Królewskiej
-Fajnie ja jestem Lily dołączyłam do was dziś.
 " Może by tak warto ją sprawdzić? -pomyślałam
-Proszę-rzuciłam jej na łapy siodło-Siodłaj konia,ja też osiodłam mojego.
-Ale co będziemy robić?!-zaprotestowała wadera
-Będziemy się ścigać-oznajmiłam

Po osiodłaniu koni pojechałyśmy na łąkę.Jak zwykle pojawił się miś Joe.Przedstawiłam mu Lily i rzekłam żeby sędziował w wyścigu.

-Dobrze ustawcie się-oznajmił niedźwiadek
Zrobiłyśmy to co kazał.
Minuta ciszy
-START!-krzyknął
Nasze klacze biegły w morderczym tępie.Fire wyprzedzała moją kasztankę.
-Biegnij Sonia.biegnij-krzyczałm do niej.
Nie wytrzymałam.Spiełam klacz ostrogami.Sonia wystrzeliła jak spod rakiety.Wyprzedziłyśmy Lily.Spiełam ją jeszcze mocniej.Tym razem nie utrzymałam się i spadłam.

<Lily?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz