Skończyłam rozmawiać z Bellą. Wsiadłam do białego Jauguara którego kupiłam podczas mojej wcześniejszej wizyty na tym świecie.
Jechałam z niezwykle dużą prędkością.Musiałam nauczyć się , że to jest jednak samochód , a nie koń.
~~~ 10 minut później~~~
Wjechałam na parking strzeżony obok przystanii. Na dużym pięknym jachcie zobaczyłam Bellę.
-Etero chodź to do nas-uśmiechneła się
-Już idę-zawołałam
Wyglądałam pięknie w białych szpilkach i krótkiej kremowej sukience
Weszłam z gracją na jacht.Powitali mnie moji przyjaciele. Brakowało mi jednej osoby. To była Aura.Stała ona w ciemnym kącie jachtu. Muzyka zaczeła grać,wszyscy zaczeli się bawić. Aura siedziała sama w tym kącie. Podeszłam do niej.Podniosłam ją za ręce i powiedziałam.
-Nie wypada tak koronowanej głowie-zaśmiałam się
-Co ty gadasz!-oburzyła się uciekając mi wzrokiem-Koronowanym trzeba się urodzić!
-Auro!-zganiłam ją-Uspokój się i chodź się z nami bawić
Nie odezwała się ani słowem i poszła bawić się z resztą. Rozmyślałam jeszcze nad tym chwilę i także dołączyłam do reszty. Bawiliśmy się wspaniale.Tańczyłam już chyba ze wszystkimi.Usiadłam z Olafem i Kailo przy stoliku.
-Kiedy wracamy?-zapytał Olaf
-Nie chcesz zostać tu na dłużej!-zaprzeczył Kailo-Ten świat jest cudowny.Mógłbym tu zostać na stałe
-Nie przyzwyczajaj się-rzekłam-Jeśli za bardzo się przyzwyczaisz do tego świata możesz na zawsze zmienić się w człowieka i już nie wejdziesz do Wolf Blood.
Gadaliśmy jescze kilka minut.Zobaczyliśmy całujący się Braila i Bellę.Aura znów siedziała sama przy stoliku.
-Teskni bardzo za Aztekiem i Vaxily-oświadczył jeden z basiorów
W tej samej chwili zabolała mnie głowa.
-Co ci?-zapytał Olaf
-Musimy wracać do Wolf Blood-oznajmiłam głośno
<Tiana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz