Olaf zaczął biec a ja za nim .
Krzyczałam a on mnie nie słuchał . W końcu jego żywiołem jest szybkość . Zatrzymałam się i zaczęłam sapać .
- Ej co jest - podszedł do mnie - taka jesteś słaba ?
Nim on to powiedział ja wystartowałam na szybkim poietrznym rydwanie .
-Hej - krzyczał - To nie fer !
- Nikt nie mówił jakie są zasady - spojrzałam się na niego - a gdzie my w ogóle pędzimy ?
-Zobaczysz - odsapnął . Wciągnęłam go na "pokład" i prowadził mnie jak dotrzeć ... gdzieś .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz