środa, 15 stycznia 2014

Ślubne opowiadanie Cz.3 - Od Max'a

 To był mój najlepszy dzień, Dla Etery chyba też. W białej sukni i welonie było boska i nie mam słów by powiedzieć jak wyglądała przepięknie. Zaczęliśmy razem tańczyć i tak bez końca. Gdy poleciała wolna muzyka na samym końcu muzyki pocałowałem pannę młodą, a wszyscy patrzyli ze łzami w oczach i z zachwytem. To na prawdę najlepszy moment w moim życiu.
- Kocham cię i chce mieć cię zawsze przy sobie- powiedziałem i ją przytuliłem. W jej oczach widać było łzy szczęścia. Ślub trwał 12 godzin bez odpoczynku. W końcu wszyscy zasnęli i spali na podłodze. Ja z Eterą nadal tańczyliśmy. Było przepięknie i czuć było zapach róż.
 

< Etera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz