Ja, Wicki, Olaf, Darki itd. poszliśmy walczyć. Bałem się o Eterę, ale
musiałem być silny. W końcu stałem z nim na przeciw siebie. Wszyscy
ruszyli w jego stronę. Ja tez. Walczyliśmy, aż do samego końca. Wielu
nas się poddało gdyż zabrakło nam sił. Walczyłem jeszcze ja, Olaf, Vicki
i Darky. Potem Vicki padła, a następnie Darky. Miałem jeszcze siły,
więc dalej walczyłem. Nagle ten potwór zranił Olaf'a. Zostałem mu
jeszcze ja. Wiedziałem, że nie dam mu rady. Nagle mnie olśniło! Miałem
plan. Zacząłem nucić muzykę i ją śpiewać. Potwór wsłuchany i
''zahiptotyzowany'' nią stracił orientacje, a Vicki go strąciła z góry i
spadł w przepaść.
<Etera? Vicki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz