Zostałam w zamku.
Robiło się późno zasnełam.
Rano obudził mnie szmer z z dolnej komnaty.
-Etera jesteś tu przyszłam z Bella-Krzykneła Vickii
Zeszłam na dół zobaczyłam Wadery.
-Etera-zawyła Bella
-Nie podchodzicie-Stałam na schodach patrząc na nie
-Etera nie przesadzaj-odpowiedziała Victoriia
-Jestem nie bezpieczna.! Rozumiesz.!-krzynełam
Wadera nie słuchała weszła na schody i próbowała do mnie podejść.
-Etera przywróć lato da się to wszytko naprawić-powiedziała wilczyca Vickii
Podchodziła coraz bilżej.Nie wytrzymałam i zamachnełam się łapą.Lodowe sople uderzyły Victorię w serce.
-O nie.!-krzynełam-Mówiłam że jestem nie bezpieczna.!
-Odsuń się Bella mogę cię skrzywdzić-zawyłam
A śnieżyca stawała się coraz silniejsza.
<Bella.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz