Było wcześnie rano.Obudziłem się.W mojej jaskini było dość chłodno.Mieszkałem sam więc się nudziłem.Po wczorajszych urodzinach kręciło mi się w głowie.Obszedłem wszystkie jaskinie.Wadery mieszkające w jaskiniach spały.Wróciłem do swojej jamy.Założyłem zbroję.Stanołem pod zamkiem.Rodzina królewska najwyraźniej też jeszcze spała.Myślałem o moim bracie.Nie widziałem go już tak długo.Gdy byliśmy mali od kiedy pamiętam chcieliśmy być strażnikami królewskimi.Całymi dniami bawiliśmy się w strażników.Stawaliśmy na pniach i podnosiliśmy łapy do czół.A ja teraz nawet nie wiem co się z nim stało.Praktycznie chciało mi się płakać gdy o tym myślałem.Pamiętam tylko to pożegnanie,to zatrzyłamo mi się w pamięci do końca.Miałem 16 lat,on 14.Dostał wezwanie na wojnę.Nasz ojciec pochodził z sąsiedniego królestwa.To też gdy ojciec pojechał na wojnę do swojego kraju Kinerion musiał wybrać jednego syna który pomoże na wojnie.Wybrał Sama.Stwierdził że Sam pojedzie z nim,a ja zostanę z matką żeby się nią opiekować.Dwa lata nie widziałem ojca ani Sama.Nie wiem nawet czy oni żyją.Do straży trafiłem żeby zarobić trochę monet dla rodziny.Nagle zobaczyłem wilczego listonosza.
-Kto idzie.!-krzyknołem do niego
-Poczta-odpowiedział basior
-Coś dla księżniczki?-zapytałem
-Nie dla ciebie-zaśmiał się
Odebrałem list.Listonosz uciekł.Otworzyłem kopertę łapą.
(czytanie listu)
Drogi braciszku Olafie.Piszę do ciebie dlatego że wojna się skończyła.Razem z ojcem szczęśliwie z niej wróciliśmy.Teraz jedziemy do domu.Wiem gdzie pracujesz:D.Więc nie muszisz wracać do domu.Ojciec zostanie z matką,ja jadę do ciebie.Mam dla ciebie niespodzianke.
Twój brat Sam
-Tak.!-krzyknołem
-Co się dzieje.?-przyszła Darky w swojej złotej zbroi
-Mój brat przyjedzie.!-powiedziałem
-O to naprawdę fajnie,ale Etera o tym wie -dodał nie wiem skąd Max który się tu pojawił
Etera staneła na schodach w czarnej sukni jako postać wilcza z diademem na głowie obok niej tak samo ubrana Victoria.
Pokłoniliśmy się.
-Jadą-powiedziała
I ujrzeliśmy przystojnego basiora na koniu w otoczeniu armi.
-Olafie-krzynknoł-Jestem kapitanem straży króla Kinerion
-Co.?!-zamurowało mnie
-O... księżniczka-podszedł do Etery i pocałował ją w łapę
-Ej nie pozwalaj sobię-rzekł Max
<Max.?><Etera.?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz