-Max bardzo cię przepraszam,ale już nie mam siły-zaśmiałam się
-Nie ma sprawy wracajmy już do pokoju-zaproponował Max
Szliśmy zamkowymi korytarzami.Doszliśmy do naszego pokoju.Naprzeciwko znajdował się pokój Victorii.
Weszłam do mojego pokoju i krzyknełam
-Gdzie mój diadem.!
-Ale jaki diadem nie rozumiem-powiedział zdziwiony Basior
-Do tej Pory Go nie nosiłam,ale zniknoł.!-krzyknełam
Przybiegła zaspana Victoria i opowiedzieliśmy jej o wszystkim.
-Ok ,ale jak on wygląda-zapytała Vickii
-Tak-odpowiedziałam
-Ok pobiegnijmy najpierw do jaskini Olafa-Zaproponował Max
Pobiegliśmy ale... Olaf spał jak zabity,a diademu nigdzie nie było.Pobiegliśmy do jaskini Belli i Sory
Wadery spały a ja odkryłam obok Belli...
-Mój Diadem.!-krzyknełam
Bella się obudziła
-Co ja go nie ukradłam-wypierała się wilczyca
-Ty złodziejko wynoś się z mojego królestwa.!-krzyczałam-Olaf ,Darky do mnie.
<Vickii> <Bella>
Proszę już nie pisać Ślubne opowiadanie.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz