wtorek, 29 kwietnia 2014

Od Etery

Stałam na balkonie mojej komnaty i patrzyłam się w horyzont.Może gdybym nie pokłóciłam się z Max'em porwanie by nie nastąpiło.
-Co się dzieje.?-usłyszałam głos za sobą
Odwróciłam się to był Max
-Nie nadaje się na księżniczkę-rzekłam smutno
-No coś ty.!-zaprzeczył mi-Ty masz ten wspaniały Królewski Ton i Gest żaden władzca nie ma tego co ty.
Uśmiechnełam się i Max mnie pocałował.
Nagle do komnaty wpadł mój ojciec
-Etero nie powinnaś ruszyć za Aurą i Bellą na Syberię-zapytał
-Powinnam ,ale Maroko jest od jakiegoś czasu trochę przeziębiony-rzekłam
-Księżniczko-pokłonił się przede mną Max-To będzie dla zaszczyt-uśmiechnoł się
Zaśmiałam się
<Max.?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz