Znów zniknąłem na wieczór. Te zabijanie mnie wykańczało. Musiałem zabić ogra, wyrwać mu serce i przynieść dla ludu Kralaków
- Macie-Powiedziałem i podałem serce. Potem wyszłem z jaskini
- Co tam?-Zapytał Hamfrey niespodziewanie
- Masakra?-Odpowiedziałem pytaniem
- Heh, i co? Wybrałeś?
- Nie, ale teraz wracam do siebie
- Pa
Pożegnaliśmy się. Było prawie rano
***
Dowiedziałem się, że Etera pojechała gdzieś chyba na północ. Zobaczyłem Belle
- Bella!-Krzyknąłem
- Witaj panie, gdzie byłeś jeśli mogę spytać?-Zapytała z takim "odrzuceniem"
- Nie mów do mnie "panie" bo nie jestem godzien być królem. Byłem... Co z Eterą?-Zapytałem
- Pojechała do Wilczej Arabii, wróci za kilka dni. I wiesz? Mogę ci coś wyrzucić słowami!
- Tak
- ...
Przerwałem jej
- Chociaż nie musisz. Wiem, myślisz, że jestem głupi, bo zostawiłem żonę, że znikam i niczym się nie interesuje-Westchnąłem
- Będziesz pierwsza która to usłyszy, ale proszę nikomu tego nie mów. Muszę sam to zrobić-Ona pokiwała głową
- Znikam tylko dla tego, by chronić całe królestwo. Po tym gdy Blue się
urodził złapał mnie lód Kralaków i powiedzieli, że jeśli nie będę robić
co oni chcą zabiją całe króleswto, a ich armia jest 100 razy większa niż
nasza. Więc w obronie królestwa, ciągle znikam i... i dalej wiesz...
ale potym jak Etera z Matte'm... się całowali... z żalu nie wykonałem
pewnego zadania i dlatego po mnie przyszli-Powiedziałem, a w oczach pojawiła się łza
- Teraz nie wiem co mam robić-Dodałem
<Bella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz