Przyszli do mnie Bella i Nax. Opowiedzieli jak można to wyleczyć. Bella naprawdę zrobiła sobie nadzieję, a ja musiałam ją zburzyć.
- Bello.- zaczęłam.- Rana już dawno się zagoiła.
- Ale wiemy gdzie była!- Bela nie dopuszczała tego co powiedziałam do świadomości.
- Tu już nie chodzi o halucynacje i oznaki fizyczne. On się zmienił psychicznie.
Bella myślała chwilę, a potem znowu zaczęła mnie przekonywać.
- On wie co się stało.- wtrącił się Nax.- Pamięta wydarzenia i wypowiedzi, ale inaczej interpretuje.
- To co mamy zrobić?- zapytała Bella.
- Na razie ma dobry kontakt z Aztekiem.- powiedziałam.- Aztek będzie delikatnie mu wmawiał jaki był wcześniej.
Bella pociągnęła nosem i wyszła. Poszłam potem z Nax'em do Brail'a. Spojrzał na mnie i usiadł na łóżku. Zmieniłam się w człowieka i usiadłam na krześle obok niego.
- Jak się czujesz?- zapytałam spokojnie.
- Lepiej.- odpowiedział.- A ty?
- W porządku. Chciałam z tobą porozmawiać o tym co się stało ponad tydzień temu. Bella nie jest zdrajcą.
- Wiem.
- Jak to? Niedawno jeszcze tak uważałeś.
- Ale myślałem trochę i ona chce tylko mojej śmierci.
- Ona nie chce twojej śmierci. Po prostu się zdenerwowała. Nie wiedziała, że walczy zatrutymi nożami.
- Może i tak, ale nie zmienia to faktu, że rzuciła się na mnie z bronią.
- Chciała cię tylko nastraszyć.
Spojrzał się na mnie.
- Dała mi do zrozumienia, że mnie nie kocha.- stwierdził.- Zrozumiałem, teraz już tylko muszą mi powrócić siły.
~ tydzień później ~
Brail już wrócił do siebie i Nessy pozwoliła mu zacząć ćwiczyć. Wracałam z Aztekiem ze śniadania. Przebraliśmy się w kostiumy i ruszyliśmy do stajni. Był tam Brail. Wyprowadzał swojego konia ze stajni.
- Poczekam na was.- powiedział z charakterystycznym dla siebie uśmiechem.
Szybko osiodłaliśmy nasze konie i pojechaliśmy z nim na teren szkoleniowy. Brail jest już prawie normalny. Czasem "zacina się", albo zapomina jak coś się nazywa, ale oprócz tego można powiedzieć, że wszystko jest OK. Nie odzywa się też do Belli. Nie patrzy nawet na nią. Dziś na szkoleniu spotkali się. Bella chciała z nim porozmawiać, ale on minął ją i poszedł na stanowisko łucznicze.
<Ktokolwiek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz