Stałem w tym samym miejscu, w którym zostawiła mnie Bella.
- Wszystko OK?- zapytał Nax niespodziewanie.
- Widziałeś?- upewniłem się.
- Wszyscy widzieli...
Rozejrzałem się i zobaczyłem większość członków naszej watahy wpatrzonych we mnie. Poczułem się słabo.
- Brail.- powiedział pokazując ruchem głowy na moją szyję.- Chyba cię drasnęła.
Dotknąłem gardła. Na łapie miałem ledwie widoczne ślady krwi, ale coś było nie tak. Przeanalizowałem jeszcze raz przebieg całej walki i zrozumiałem. Spojrzałem na ściankę. Bella walczyła zatrutymi nożami. Świat zaczął wirować. Upadłem.
<Ktokolwiek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz