-Co się tam dzieje? - zapytałam.
Aura nadal zakrywała oczy ręką.
-Idziemy tam - powiedziała Etera.
Nawet na obcasach wszystkie szłyśmy z gracją.
-Dzień dobry - powiedziałam do policjanta - To nasi... przyjaciele. O co chodzi?Co zrobili?
-Co o to panowie zniszczyli okno, drzwi. Środek tej restauracji jest doszczędnie zniszczony.
Spojrzałam na dziewczyny. Wzięłam głęboki oddech. Odwróciłam się i spojrzałam głęboko w oczy facetowi w mundurze.
-Nic się tu nie stało, to nieporozumienie. Ci panowie hmm... dostana za swoje. Naprawdę ja nie kłamię.
Ten potrząsnął głową i poszedł wypuścić Brail'a, Olafa i Kailo.
Etera była wściekła. Aura obróciła się patrząc w horyzont.
-Brail... - szepnęła głosem pełnym goryczy. On spojrzał na mnie. Przełknęłam ślinę - Porozmawiamy póżniej...
-Bella? - zapytała Aura - Wysłałą byś Aztekowi wiadomośc telepatyczną. Wiem, że udało ci się to zrobić raz, ale muszę wiedzieć co z Vaixliy .
-Nie ma sprawy - ucięłam - Co mam powiedzieć?
-Przekaż mu, że tęsknię i ma Ci powiedzieć co z moją córką.
Połączenie było silne. Dowiedziałam się, że wszystko jest okej i przekazałm tą wiadomość Aurze ona podziękowała.
Szliśmy w stronę hotelu. Nagle potrąciłam pewną dziewczynę.
-Przepraszam - powiedziałyśmy jednocześne. W dziewczynie o czekoladowych oczach rozpoznałam... Moją siostrę Caroline.
-Bella - powiedziała.
-Car - krzyknęłam. Wpadłyśmy w objęcia.
-Bella! - krzyknął Brail.
-Brail - zaczęłam patrząc z uśmiechem na swoją siostrę - To moja siostra Car, Caroline to mój chłopak Brail.
Mój chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Nagle przeszedł mi cały gniew. Poszłyśy do kawiarenki hotelowej i gadałyśmy kilka godzin. Szłam korytarzem do pokoju mojego i Brail'a.
-Hej - powiedział z uśmiechem. Był taki przystojny. Umięśniony i pociągający.
Podeszłam do niego on mnie chwycił i pocałował.
<Brail?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz